Polecany post

Spis recenzji...

czyli porządek musi być! Jak już człowiek dłużej, niż rok prowadzi bloga, to może pogubić się, o jakiej książce pisał, a o jakiej nie.  Pos...

czwartek, 2 października 2014

Kobiety nie bij nawet kwiatem...

Tłumaczenie: Simbierowicz Lidia
Tytuł oryginału: My feudal lord
Wydawnictwo: Amber
Data wydania: 6 czerwca 2012
Liczba stron: 368

"Lekarzowi powiedziałam, że spadłam ze schodów..."

Mustafa Khar to potwór. Nie tylko dlatego, że znęcał się nad zwierzętami. Za nieposłuszeństwo zbił niesfornego psa. Także dlatego, że:
- Bił żonę. Nawet wtedy, gdy była w ciąży.
- Raz podtopił półtoraroczną córeczkę, tylko dlatego, że marudziła w czasie kąpieli.
- Uprowadził dzieci.
- Zmusił żonę do współżycia tuż po operacji macicy.
- Romansował i współżył z trzynastoletnią siostrą swojej żony. Zapłacił za jej aborcję. Adila była wtedy prawie 4 razy młodsza od niego!
- Służącą traktował jak podczłowieka.


Nie będę wyliczać innych dokonań Mustafy. Nie będę opisywała w jaki sposób dręczył Tehminę. Kto chce się dowiedzieć więcej - niech sięgnie po książkę.

Jedna osoba napisała, że Tehmina sama zawiniła. Rozwiodła się z pierwszym mężem. Wzięła ślub z dwa razy starszym od niej Mustafą i wiele lat tkwiła w toksycznym związku.  Nie wiem, jak wielka jest wina Tehminy. Wiem jedno. Nic nie usprawiedliwia przemocy. Nic nie usprawiedliwia podniesienia ręki na ciężarną żonę. Nawet na kochankę.  Kiedyś przeczytałam wiersz - aforyzm. Całość wyleciała mi z głowy. Zapamiętałam jeden wiersz. "Kobiety nie bij nawet kwiatem...".

1 komentarz: