Polecany post

Spis recenzji...

czyli porządek musi być! Jak już człowiek dłużej, niż rok prowadzi bloga, to może pogubić się, o jakiej książce pisał, a o jakiej nie.  Pos...

wtorek, 27 października 2015

Złodziejka książek


Zbliża się listopad, więc będzie książka o śmierci. O Śmierci...

Tłumaczenie: Hanna Baltyn
Tytuł oryginału: The Book Thief
Data wydania: 2008
ISBN: 9788310120588
Liczba stron: 496

Jest to książka o małej dziewczynce, która żyła w Niemczech w okresie nazizmu.
Na skutek rządów Hitlera Liesel straciła mamę i brata, sama trafiła do przybranej rodziny - zawiozła ją tam sama mama.

W tej historii pojawiają się książki. Jedną z nich jest "Podręcznik grabarza". Potem Liesel kradnie inne książki. Jedną książkę kradnie z ognia - naziści kazali palić niektóre książki.

Książka opisuje życie tych, co nie zostali wysłani na front. Ich problemy z jedzeniem - Liesel, dorastająca dziewczynka często chodzi głodna. Liesel ma także tajemnicę - jej przybrany ojciec w piwnicy ukrywa Żyda. Złodziejka bardzo polubiła Maxa.
Inni niepokoją się o walczących na froncie swoich bliskich.
Dla niemieckich dzieci okres rządów Hitlera jest także czasem uczestnictwa w zebraniach Hitlerjugend.

Narratorem książki jest Śmierć. Zdziwiło mnie, że śmierć jest mężczyzną.

W czasie wojny nawet Niemcy nie są bezpiecznym krajem. Gdy Hitler przegrywa wojnę na niemieckie miasta mają miejsce naloty aliantów. Śmierć zbiera swoje żniwo. Popłakałam się w momencie śmierci przybranych rodziców Liesel, czy marzącego o pocałunku Złodziejki chłopca o cytrynowych włosach.

PS. Wolę tę okładkę, niż nowomodną - filmową.

niedziela, 18 października 2015

Werka Rozterka

Na serię tych książeczek natknęłam się niedawno w bibliotece.
Trochę mi przypomina Hanię Humorek, ale i tak książkę oceniam pozytywnie.
Rodzina Werki składa się z:
- taty - pilota
- mamy (jest konserwatorką w muzeum)
- Tymka, brata starszego od Werki o 10 miesięcy i dwa tygodnie
- siostry Klary
- Irka i Lizy (bliźniacy, mają dwa lata)
- psa Wafla i fretki Margoli
- no i oczywiście Werki. Werka lubi piłkę nożną i chce się dostać do drużyny.


Tłumaczenie: Małgorzata Fabianowska
Tytuł oryginału: Emma Dilemma and the New Nanny
Data wydania: 22 kwietnia 2015
ISBN: 9788328018044
Liczba stron: 160

Przy pięciorgu dzieciach w domu jest sporo zamieszania, więc rodzice zatrudniają nianie. Nie zagrzewają one długo miejsca. Aż w końcu do rodziny przybywa pochodząca z Irlandii młoda dziewczyna Ania. I można powiedzieć, że tu zaczyna się cała historia.
Przeczytałam na razie dwie części (wiem, że jest ich więcej).
W pierwszej Werka wynosi do szkoły bez pozwolenia mamy fretkę Margolę. Fretka ugryzła jedno z dzieci. Wcześniej Werka nie dopilnowała fretki. Zwierzątko grasowało w nocy po domu i teraz dziewczynka boi się, że mama odda Margolę do sklepu zoologicznego.
Ania zjednuje sobie sympatię dzieci. Ale przy takiej gromadce nie trudno o wpadki, a więc:
- Werka przypadkowo włącza piekarnik. O mały włos nie dochodzi do pożaru. Jedyną rzeczą, która ulega spaleniu jest paszport Ani.
- Klara strzela focha. Zamyka się w pokoju. Ania nie pamięta, gdzie jest kluczyk od pokoju dziewczynki.
Oj, mama jest niezbyt zadowolona z pracy Ani.
Tłumaczenie: Małgorzata Fabianowska
Tytuł oryginału: Emma Dilemma and the Two Nannies
Data wydania: 22 kwietnia 2015
ISBN: 9788328018151
Liczba stron: 160
Bardzo podobała mi się druga część. Poświęcona jest ona kradzieży (choć może to za duże słowo).
W szkole odbywa się kiermasz książek. Jedna z dziewczyn zauważa na nim książkę o piłce nożnej. Książki tej nie dostrzegła Werka.
Gdy przed szkolnym autobusem wybucha zamieszanie Werka wykrada książkę.
Chce przeczytać i oddać książkę koleżance. Tymczasem w nocy fretka niszczy książkę.  Nazajutrz w szkole  posądzenie pada na niesfornego kolegę. Werka boi się przyznać i milczy.

Wiecie? Przeżyłam kiedyś podobną rzecz. Wprawdzie chodziło o kasetę i legalnie pożyczoną. Chciałam przegrać jedną piosenkę. Miałam kilka kaset i źle włożyłam je do magnetofonu. W wyniku błędu kaseta koleżanki została uszkodzona (piosenka zamiast przegrana - skasowana). Och, jak ja to przeżywałam. Chodziłam codziennie do sklep muzycznego, aż pan sprowadził identyczną. Nie przyznałam się. Oddałam nowiutką kasetę, tylko folię zdjęłam.

Sądzę, że wielu dzieciom zdarza się niechcący zniszczyć nie swoją rzecz. Ważne, by z tego wyciągnąć odpowiednie wnioski. A błąd - o ile to możliwe naprawić.

piątek, 2 października 2015

Podsumowanie września

WRZESIEŃ

146. Pierścień i Róża czyli historia Lulejki i Bulby z rysunkami autora. Pantomima przy kominku dla dużych i małych dzieci – William Makepeace Thackeray (203 s.)
147. Ostatnie piętro – Irena Landau (103 s.)
148. Wyjątkowy dzień – Anne-Dauphine Julliand (228 s.)
149. Reksio i Pucek – Jan Grabowski (36 s.)
150. Bóg zawsze znajdzie ci pracę. 50 lekcji jak szukać spełnienia – Regina Brett (361 s.)
151. Oddech – Monika Jaruzelska (255 s.)
152. Mama ma zawsze rację - Sylwia Chutnik (125 s.)
153. Daleki rejs - Anna Onichimowska (62 s.)
154. Położna. 3550 cudów narodzin - Jeanette Kalyta (324 s.)
155. Pięć Królestw. Łupieżcy Niebios - Brandon Mull (440 s.)
156. Gdzie jesteś, tatusiu? – Anna Onichimowska (131 s.)

Wrzesień - 2268 stron
Rok 2015 - 31 748 stron


Jeśli idzie o ilość książek - ok.
Bywało jednak lepiej.
Jeśli chodzi o liczbę stron - jeden z najsłabszych miesięcy. A szczegółowy ranking prowadzę od 2011 roku. Był słabszy miesiąc - choroba i śmierć babci.


Tytuł oryginału: Sky Raiders
Tłumaczenie: Rafał Lisowski
Data wydania: 5 listopada 2014
ISBN: 9788328103900
Liczba stron: 440

Rozpoczęłam nową serię - Pięć Królestw. I nie wiem, co sądzić. Wiem, że sięgnę po kolejne tomy. Całość ma liczyć pięć tomów i autor dopiero ją pisze. Daleka droga, zanim przeczytam ostatni tom. W październiku w Polsce wyjdzie drugi tom - Błędny Rycerz.  Nie wiem, na jakim etapie praca Brandona Mulla nad tą serią. W Ameryce chyba wyszła 3 część - Crystal Keepers. Nie wiem, jak to przetłumaczyć. Strażnicy Kryształu??
Z pierwszego tomu dowiedziałam się, jak złe jest Halloween ;) Bo od Halloween cała zabawa się zaczęła. Grupa dzieci, w tym Cole trafiła do innego świata.

Tytuł oryginału: Une journée particulière
Tłumaczenie: 
Sylwia Filipowicz
Data wydania: 30 stycznia 2015
ISBN: 
9788375167450
Liczba stron: 228
Bardzo podobała mi się książka "Wyjątkowy dzień". Niektórzy może czytali "Ślady małych stóp na piasku". To jest drugi tom. Jest on inny, bardziej mistyczny powiedziałabym.  Jest to historia o niełatwym szczęściu. Książka opisuje jak choroba dzieci i śmierć córki wpłynęła na relacje małżeńskie i  rodzinne.
Książka zawiera też elementy zabawne. Ubawiła mnie scena przedstawiająca spotkanie najstarszego syna z najmłodszym Autorka zaryzykowała i wraz z mężem zdecydowali się na czwarte dziecko. Urodził im się syn, zdrowy.

"Gaspard nieustannie nalegał, że chce mieć młodszego brata. Kiedy byłam w ciąży wykazywał wręcz gorączkowy entuzjazm. Kiedy Arthur przyszedł na świat, biegiem wpadł na porodówkę i stanął jak wryty przed maleńkim zawiniątkiem.
- Przecież to niemowlak! - zawołał z rozczarowaniem. - Nie o to was prosiłem. Chciałem mieć brata w moim wieku, żebym mógł się z nim bawić. Ten tu to jakiś niedojda,

Na próżno tłumaczyliśmy mu, że życie każdego człowieka zaczyna się w ten sposób. Gaspard uznał pojawienie się w naszej rodzinie niemowlęcia za błąd w realizacji zamówienia. W końcu, po kilku dniach czułosć wygrała z rozczarowaniem". 
(Wyjątkowy dzień, s. 190)

Bardzo podobał mi się wiersz Williama Ernesta Henleya, który autorka zamiesza na końcu książki.


Z okowów najmroczniejszej Nocy
których już nigdy Dzień nie skruszy
dziękuję bogom, których Mocy
zawdzięczam hardość mojej Duszy

I chociaż ogrom cierpień wkoło
me usta skargą niesplamione.
Spadają ciosy na me czoło,
choć zlane krwią, lecz podniesione

Tu, gdzie się rozpacz z bólem splata
jedynie Śmierć się zakraść może.
W grozie mijają długie lata, 
lecz strach mnie nie zmógł i nie zmoże.

I chociaż kroczę wśród Chaosu,
błądzę w Cierpienia mrocznej głuszy,
jestem Kowalem swego Losu
I Kapitanem mojej Duszy.