Taka prowokująca fotka ;) W jednej z grup czytelniczych pewna pani strzeliła focha na tych, co czytają J. Picoult, Miłoszewskiego i książki rekomendowane przez Empik. A te książki są rekomendowane przez Empik. A póki co - nikt nie będzie mi dyktował, co mogę czytać. "Każda inteligenta osoba powinna przeczytać Bierki Szczygielskiego". Przepraszam, mogę się do nieinteligentnych zaliczać ;)
Te dwie książki czytałam ostatnio. Musiałam się sprężać - na książkę Hołowni jest kolejka oczekujących w bibliotece, a druga jest prezentem. I już niestety jej nie mam :(
 |
Data wydania: 6 kwietnia 2015 Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 9788328105126
Liczba stron: 208 |
Książkę o Ronaldo kupiłam w Empiku. Rzadko tam kupuję, ostatni raz kupiłam tam książkę rok temu. O Messim :) Jak się ma siostrzeńca fana piłki, to trzeba Emotikon wink W Boże Ciało truł mi o klubie Termalica Bruk-Bet Nieciecz Emotikon wink Książka pięknie wydana, można dowiedzieć się nie tylko faktów z zakresu piłki nożnej, ale np i Madrycie. Siostrzeniec jest fanem Manchester United, a o tym klubie też tu jest. I o ostatnim Mundialu, na którym Portugalia wiadomo, jak wypadła. I o dwukrotnej przegranej z Grecją na EURO.
Muszę powiedzieć, że po przeczytaniu tej książki nabrałam trochę szacunku do Ronaldo. Przedtem wydawał mi się zarozumiały. Książkę otwiera rozdział o Maderze - na tej wyspie urodził się Ronaldo. I trochę ciekawostek poza futbolowych, np. można dowiedzieć się, kim był Vasco da Gama. I setki zdjęć. Słyszałam o osobach, którym książka nie przypadła do gustu. Ja jednak oceniam ją bardzo pozytywnie.
 |
Data wydania:6 maja 2015 Wydawnictwo: Czerwone i Czarne ISBN: 9788377001868 Liczba stron: 304 |
Książkę "Jak robić dobrze" wypożyczyłam z biblioteki. Jeśli idzie o Hołownię - jestem nieobiektywna. Przeczytałam wszystkie jego książki (oprócz e-booka "Nie jesteśmy Talibami"). Nie przeszkadzają mi nawet zdania wielokrotnie złożone.
A ta jest o Afryce. O jego Fundacji Kasisi.I Fabryce Dobra. Kilka kadrów z życia Afryki, kilka portretów ludzi. O mentalności tych ludzi, którzy czasem wolą nie zażywać leków, mimo, że są nosicielami wirusa HIV. A także o tym, jak pomagać. Bo pomoc nie powinna polegać na wysłaniu do Afryki przeterminowanych leków, czy zużytych, zniszczonych zabawek. A czym się różnią afrykańskie dzieci od polskich? Czy polskie dziecko cieszyłoby się ze zniszczonej lalki? To dlaczego ma się z takiego prezentu cieszyć dziecko z Afryki?
Można sobie uświadomić, na czym polega wolontariat. Wolontariat to nie tylko wyjazd do Afryki, gdzie pierwszego tygodnia przyjezdny przeżywa szok, drugiego tygodnia choruje. W kolejnym tygodniu działa i pomaga. A ostatni tydzień poświęca na zwiedzanie. Pomagać można nie wychodząc z domu, np. poprzez zlecenie stałego przelewu - np. 5 zł miesięcznie.
Muszę przyznać, że mam taki obraz Afryki, jaki przedstawia Szymon Hołownia na ok. 100 stronie. Że gdybym przyjechała do Afryki, to wszystko to, co kąsa i gryzie wyległoby mi na spotkanie.
Nie będę ukrywała, że Szymon Hołownia jest jednym z moich ulubionych pisarzy i jego książkę polecam