Wydawnictwo: Krytyka Polityczna Data wydania:19 lutego 2016 ISBN: 9788364682919 Liczba stron: 226 |
Zastanawiam się co napisać. Książka przedstawia bardzo negatywny obraz zakonów żeńskich. Studiowałam na KUL-u, studiowało tam dużo sióstr zakonnych. Niektóre nawet mam wśród znajomych na FB. Nie wyglądają na nieszczęśliwe. Wśród znajomych mam też księży i jednego ex-księdza.
Znam siostrę, która opuściła zgromadzenie, przed ostatecznymi ślubami. Zakochała się w koledze z roku. Są razem, mają dzieci.
Z drugiej strony jako aktywna osoba w Duszpasterstwie Akademickim zaobserwowałam dysonans pomiędzy życiem zakonników a sióstr zakonnych. Niemożliwością jest zobaczenie włosów siostry. Chodziłam na pielgrzymki. Na postojach klerycy jezuiccy wyskakiwali z habitów, siostra zakonna kisi się w habicie, nawet, jeśli upał przekracza 30'C. Ksiądz może nałożyć krótką koszulę, niektóre z nich mają "wejście" na koloratkę.
Na pielgrzymce byłam w grupie namiotowej. Z namiotu siostry wyskakiwały w habicie. Inni po polu namiotowym mogli chodzić w piżamce ;)
Ojciec - duszpasterz miał jeden dzień w tygodniu całkowicie do swojej dyspozycji. Jeden z nich miał w pobliżu chorego ojca, którego bez problemów odwiedzał.
Zapewne więc sporo rzeczy w tej książce jest prawdą, i wiele rzeczy w zakonach wymaga przemyśleń.
Ale nie widzę zakonnicy jako wojującej feministki. Chyba siostry w USA podane tu jako wzór poszły w drugą stronę. I nie chciałabym, żeby zakony w Polsce poszły w tę stronę, w końcu zakonnica musi być jakimś znakiem sprzeciwu.
Na pielgrzymce byłam w grupie namiotowej. Z namiotu siostry wyskakiwały w habicie. Inni po polu namiotowym mogli chodzić w piżamce ;)
Ojciec - duszpasterz miał jeden dzień w tygodniu całkowicie do swojej dyspozycji. Jeden z nich miał w pobliżu chorego ojca, którego bez problemów odwiedzał.
Zapewne więc sporo rzeczy w tej książce jest prawdą, i wiele rzeczy w zakonach wymaga przemyśleń.
Ale nie widzę zakonnicy jako wojującej feministki. Chyba siostry w USA podane tu jako wzór poszły w drugą stronę. I nie chciałabym, żeby zakony w Polsce poszły w tę stronę, w końcu zakonnica musi być jakimś znakiem sprzeciwu.
Książka zainspirowała mnie do poszukiwań. Otóż w DA była taka piękna dziewczyna. I do tańca i do różańca, jak się mawia. Studiowała pedagogikę. Po skończonych studiach wstąpiła do Misjonarek Miłości. Zapragnęłam ją odszukać. Jest to prawie niemożliwe. Tylko w ogłoszeniach parafialnych znalazłam informację, że w 2015 roku złożyła śluby wieczyste.
Przeczytałam także, jak wygląda dzień takich sióstr. Otóż wstają one o 4:30 rano (ciekawe, czy wszędzie, siostry działają na 5 kontynentach). Zastanawiam się, czy mają choć 1 dzień w miesiącu, żeby się ot tak wyspać...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz