Charlie i wielka, szklana winda |
Tłumaczenie: Jerzy Łoziński Tytuł oryginału: Charlie and the Great Glass Elewator Data wydania: 2004 ISBN: 9788372985453 Liczba stron: 190 |
Ech, mam mieszane uczucia. Książka zakręcona [średnio lubię takie]. Ale jak tu się nie uśmiechnąć, gdy czyta się taki dialog jak:
"Jestem prezydentem Stanów Zjednoczonych" - odparł głos.
- Jasne, a ja Czarodziejem z Krainy Oz. Gadaj zdrów!"
[To naprawdę był prezydent USA, jest on jednym z bohaterów tej książki].
I zgadzam się z R. Dahlem [oraz W.Wonką]. Każdy z nas powinien jak najmniej a-co-jakować. Bo gdyby Kolumb a-co-jakował to pewnie nigdy nie zdecydowałby się na podróż do Ameryki [Indii, znaczy się :P ].
Pieśń Umpa-Lumpów nie podobała mi się, natomiast piosenka niani jest rewelacyjna!
"[...] OK, powiadam, zatem do dzieła,
Czas uczyć się polityki,
Jak niepotrzebnych rad się udziela,
Jak ankiet zmienia wyniki
Jak czarne sprawki się, hops, wybiela -
I temu podobne triki.
W telewizorze jak występować
Każdego dnia po południu
I jak też w styczniu wyrok ferować
zupełnie inny niż w grudniu" [tłum. J. Łoziński].
Wybaczam autorowi szklaną windę, która może wynieść się na orbitę ziemską.
Irytują mnie [nie wybaczam ] dziadkowie Chaliego [pan Wonka też bywa irytujący ]. Mają ~80 lat i od 20 lat leżą w łóżku. Sorry, ale moja babcia w wieku 60 lat biegała jak fryga, opiekowała się dwojgiem wnucząt [mną i siostrą], które ledwo co wyszły z niemowlęctwa. W wieku 70 lat dawała sobie radę z naszym szalonym 25 kilowym psem.
Do tej pory myślałam, że najbardziej brutalną, mściwą i podstępną istotą we Wszechświecie jest człowiek. Jeśli jest coś gorszego [a według tej ksążki jest] - źle to rokuje Wszechświatowi .
PS 1. W sierpniu nie będzie nocy Perseid. Zostałam uświadomiona. Będzie Noc Spadających Skrętów.
PS 2. Połknęlibyście Wonka-Vitę [pastylkę odmładzajacą]? Dziadkowie to zrobili, jednak byli zachłanni i źle na tym wyszli.
Książkę polecam tym, którzy czytali i polubili pierwszą część - "Charlie i fabryka czekolady".
Raczej nie dla mnie.:)
OdpowiedzUsuń