Polecany post

Spis recenzji...

czyli porządek musi być! Jak już człowiek dłużej, niż rok prowadzi bloga, to może pogubić się, o jakiej książce pisał, a o jakiej nie.  Pos...

wtorek, 2 lipca 2013

Braciszek i Karlsson z dachu

Ten rok upłynie między innymi pod znakiem literatury skandynawskiej Wstyd przyznać, ale do tej pory odwracałam głowę na widok "Muminków", a z książek Astrid Lindgren tylko "dzieci z Bullerbyn" znałam.
Mawia się, że lepiej późno niż wcale. "Czerwone Gitary w jednej ze swoich piosenek śpiewali:

"Ale choćbyś przekroczył trzydziestkę -
Gdy pewnego dnia kiepski masz nastrój,
To rób wszystko, co tylko na świecie
Dozwolone do lat osiemnastu."

Postanowiłam wziąć sobie do serca te słowa i sięgnąć po zapomnianą, zaległą literaturę dziecięcą. Po czy są książki przeznaczone tylko do 18 lat? Nawet te gumowe, przeznaczone dla niemowląt czytane są wspólnie z rodzicami.
Niedawno przeczytałam książkę "Braciszek i Karlsson z dachu". Jest to  wznowienie książki pt. "Karlsson z Dachu wydanej w  1959 roku.
Ta książka została wydana dużo później - 1992 pierwsze wydanie.

Data wydania: 2007 rok
Liczba stron - 144.
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia


Karlsson mieszka w Sztokholmie na dachu rodziny Svantessonów. W domu mieszka tata, mama oraz trójka dzieci - Bosse, Bettan i najmłodszy Svante zwany Braciszkiem.

Karlsson jest zarozumiały. Strzela fochy gorsze od pięcioletniej Lotty z ulicy Awanturników, czy od niespełna ośmioletniego Braciszka.
Zrobi wszystko, by zdobyć trochę cukierków i ma pretensje do Braciszka, że zjadł jednego (!!!) iryska z całej torby. Potrafi manipulować Braciszkiem. Zawsze jego jest na wierzchu. Kłamie. Jest typowym narcyzem - wszystko wie najlepiej i jest specjalistą od wszystkiego.
Zniszczył maszynę parową Braciszka, o mały włos nie spowodował pożaru i udawał że nic się nie stało. Wina spadła na Braciszka. Svante mówił Karlssonowi,  że sam nie może bawić się maszyną parową, ale Karlsson poprzekręcał słowa rodziców.
Ogromnie irytująca i denerwująca postać. Tylko raz wzbudził moją sympatię - gdy wystrychnął na dudka złodziei.

Co mi się w książce podobało? Braciszek. Jego rozmowy z tata i mamą. Wiele dzieci w pewnym etapie życia chce poślubić mamę/tatę. I mały Svante chce poślubić mamę. Ponad to marzy o piesku. Chciałby go dostać na ósme urodziny. Ma dwójkę przyjaciół Gunillę i Kristera. Czasem się z nimi kłóci i bije się z Kristerem.

Oj, nie chciałabym mieć Karlssona na dachu swojego mieszkania.

1 komentarz:

  1. Zapraszam do mnie na ciekawy konkurs:

    http://skrytkaslow.blogspot.com/2013/07/konkurs-z-okazji-5-555-wyswietlen-bloga.html

    OdpowiedzUsuń