Polecany post

Spis recenzji...

czyli porządek musi być! Jak już człowiek dłużej, niż rok prowadzi bloga, to może pogubić się, o jakiej książce pisał, a o jakiej nie.  Pos...

czwartek, 22 sierpnia 2013

Hania Humorek ratuje świat

wydawnictwo: Egmont
data wydania: 2004
liczba stron: 152

Nie wiem, ile ołówków da się wyprodukować z jednego drzewa. Wątpię, że 172 tysiące.
Nie wiem, jak długą linię da się narysować przy pomocy jednego ołówka. Całkiem prawdopodobne, że 56 kilometrów.
Podobno w Stanach co godzinę wyrzuca się 2,5 miliona plastikowych butelek.

Można się domyśleć, że kolejna część przygód Hani Humorek poświęcona jest ekologii. Hania trochę przegina.  Zabrania tacie pić kawy ;)
Chowa swoim kolegom ołówki. Robi to z troski i lasy równikowe, gdyż "w ciągu minuty niszczy się sto akrów lasu równikowego".  Jej wychowawca, pan Łopuch  powiedział, że drewniane kredki i gumki do wycierania mogą pochodzić z drzew wyciętych w lasach równikowych - stamtąd pochodzi 98% drzewa cedrowego.

Hania przyznaje się, że ukryła ołówki. Wspólnie z wychowawcą i innymi dziećmi dochodzą do wniosku, że nie trzeba używać aż tylu ołówków. Jednym ołówkiem można pisać bardzo długo.
Cała klasa bierze udział w akcji ekologicznej - zbierają plastikowe butelki. Dzięki temu zebrali pieniądze na zasadzenie 100 drzew w Dziecięcym Lesie Równikowym w Kostaryce. Ponad to kasa Hani zdobywa Nagrodę Żyrafy.

Ponadto Hania z bratem bierze udział w konkursie na zwariowany plasterek. Trochę zazdrości bratu, że jego projekt bardziej spodobał się jurorom.

Na polecenie wychowawcy pana Łopucha dzieci "adoptują" zagrożony gatunek w pobliżu miejsca swego zamieszkania - w Północnej Wirginii.

"Jeśli chcemy zaopiekować się naszą planetą, powinniśmy zacząć od własnego podwórka" - mówi pan Łopuch. Podpisuję się pod tymi słowami.

Abstrahując od przygód Hani - marnujemy dużo jedzenia, kupujemy zbyt dużo. Przystani upstrzone są pozostałościami po papierosach.
Chociaż książka w paru miejscach może przeginać - warto z dzieckiem porozmawiać o ekologii. Zagrożone gatunki żyją również w Polsce.
W wielu szkołach zbierane są baterie. Albo nakrętki po butelkach - co wiąże się również z konkretną pomocą dla drugiego człowieka. Troski o środowisko nie trzeba zaczynać od ochrony lasów równikowych.


Recenzja opublikowana w ramach wyzwania od A do Z.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz