"Lekarzowi powiedziałam, że spadłam ze schodów..."
Mustafa Khar to potwór. Nie tylko dlatego, że znęcał się nad zwierzętami. Za nieposłuszeństwo zbił niesfornego psa. Także dlatego, że:
- Bił żonę. Nawet wtedy, gdy była w ciąży.
- Raz podtopił półtoraroczną córeczkę, tylko dlatego, że marudziła w czasie kąpieli.
- Uprowadził dzieci.
- Zmusił żonę do współżycia tuż po operacji macicy.
- Romansował i współżył z trzynastoletnią siostrą swojej żony. Zapłacił za jej aborcję. Adila była wtedy prawie 4 razy młodsza od niego!
- Służącą traktował jak podczłowieka.
Nie będę wyliczać innych dokonań Mustafy. Nie będę opisywała w jaki sposób dręczył Tehminę. Kto chce się dowiedzieć więcej - niech sięgnie po książkę.
Jedna osoba napisała, że Tehmina sama zawiniła. Rozwiodła się z pierwszym mężem. Wzięła ślub z dwa razy starszym od niej Mustafą i wiele lat tkwiła w toksycznym związku. Nie wiem, jak wielka jest wina Tehminy. Wiem jedno. Nic nie usprawiedliwia przemocy. Nic nie usprawiedliwia podniesienia ręki na ciężarną żonę. Nawet na kochankę. Kiedyś przeczytałam wiersz - aforyzm. Całość wyleciała mi z głowy. Zapamiętałam jeden wiersz. "Kobiety nie bij nawet kwiatem...".
Mustafa Khar to potwór. Nie tylko dlatego, że znęcał się nad zwierzętami. Za nieposłuszeństwo zbił niesfornego psa. Także dlatego, że:
- Bił żonę. Nawet wtedy, gdy była w ciąży.
- Raz podtopił półtoraroczną córeczkę, tylko dlatego, że marudziła w czasie kąpieli.
- Uprowadził dzieci.
- Zmusił żonę do współżycia tuż po operacji macicy.
- Romansował i współżył z trzynastoletnią siostrą swojej żony. Zapłacił za jej aborcję. Adila była wtedy prawie 4 razy młodsza od niego!
- Służącą traktował jak podczłowieka.
Nie będę wyliczać innych dokonań Mustafy. Nie będę opisywała w jaki sposób dręczył Tehminę. Kto chce się dowiedzieć więcej - niech sięgnie po książkę.
Jedna osoba napisała, że Tehmina sama zawiniła. Rozwiodła się z pierwszym mężem. Wzięła ślub z dwa razy starszym od niej Mustafą i wiele lat tkwiła w toksycznym związku. Nie wiem, jak wielka jest wina Tehminy. Wiem jedno. Nic nie usprawiedliwia przemocy. Nic nie usprawiedliwia podniesienia ręki na ciężarną żonę. Nawet na kochankę. Kiedyś przeczytałam wiersz - aforyzm. Całość wyleciała mi z głowy. Zapamiętałam jeden wiersz. "Kobiety nie bij nawet kwiatem...".
Dzięki :)
OdpowiedzUsuń