W wigilię Bożego Narodzenia powietrze było zimne i mgliste. Nagle żołnierze angielscy ze zdziwieniem zobaczyli wzdłuż okopów nieprzyjacielskich światła, potem usłyszeli dźwięki pieśni. Żołnierze niemieccy śpiewali Stille Nacht. Gdy ustał śpiew, żołnierze angielscy odpowiedzieli śpiewem First Christmas, Śpiew po obu stronach trwał przez godzinę. Potem jakiś głos zachęcił wszystkich, by przekroczyli swe linie. Pewien Niemiec z wielką odwagą wyszedł z okopów,
przeszedł przez „ziemię niczyją” i zszedł do okopów angielskich. Inni koledzy poszli w jego ślady, dając sobie znaki, że są bez broni.
- Ja jestem Saksończykiem – rzekł – a wy jesteście Anglo-Sasami. Dlaczego
walczymy? – zapytał.
W pogodny i zimny ranek Bożego Narodzenia nie było strzelaniny. Ludzie ustalili między sobą zawieszenie broni.
- Duch silniejszy od wojny działał tej nocy - powiedział pewien obserwator.
Ale dowódcy po obu stronach nie zaaprobowali tego pokoju. Wiedzieli, że przyjaźń pomiędzy zdeklarowanymi nieprzyjaciółmi uniemożliwiłaby dalszą wojnę. Tymczasem zawieszenie broni trwało nadal. Nawet dzikie ptaki, które przedtem hałaśliwie krążyły nad polem bitwy, powróciły i znajdowały pożywienie u żołnierzy.
Gdyby ludzie mogli posłuchać swojego pragnienia przyjaźni i pokoju i gdyby zawieszenia broni nie przerwano zaraz po świętach – uratowałoby 9 milionów istnień ludzkich. Jeden z żołnierzy angielskich, który brał udział w tym pamiętnym zawieszeniu broni z racji Bożego Narodzenia, umarł w wieku 85 lat. Aż do końca swoich dni, ilekroć słyszał Stille Nacht, nie potrafił powstrzymać łez. Wspominał Niemców, których poznał w tym dniu Bożego Narodzenia, a w następnych dniach zabijał. (s.248)
Opowiadanie znajduje się w poniższej książce:
Wydawnictwo: Wydawnictwo Salezjańskie
Data wydania:
1996
ISBN: 83-85528-72-5
Liczba stron: 259
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz