Polecany post

Spis recenzji...

czyli porządek musi być! Jak już człowiek dłużej, niż rok prowadzi bloga, to może pogubić się, o jakiej książce pisał, a o jakiej nie.  Pos...

wtorek, 14 stycznia 2014

Krótka historia geniuszy

Na początku chciałabym powiedzieć, że Bill Bryson kłamie ;) . Zarówno "...historia prawie wszystkiego", jak i "... historia geniuszy" krótkie nie są ;) .

Krótka historia geniuszy - Bill Bryson
Tłumaczenie: Agnieszka Sobolewska
Tytuł oryginału: Seeing Further
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 18 października 2012
ISBN: 978-83-7839-368-9
Liczba stron: 384

Jest to "krótka" historia geniuszy, a raczej historia ich genialnych wynalazków i genialnych teorii naukowych.
Większość geniuszy związana byłą z Towarzystwem Królewskim.
Książka ta ma charakter naukowy. Musze przyznać, że była to dla mnie niezwykle trudna lektura.
Nie jest to książka autorstwa B.Brysona. On jest tylko redaktorem. Książka składa się z 20 rozdziałów, z których każdy poświęcony jest innemu zagadnieniu. Każdy z rozdziałów napisała inna osoba. Jeden z nich napisał Richard Dawkins - autor książki "Bóg urojony". Książki, o której było głośno.

O czym można przeczytać w "Krótkiej historii geniuszy"?
Oprócz teorii ewolucji i teorii doboru naturalnego można tu przeczytać o:
- piorunochronach. O tym, czy powinny być ostro, czy tępo zakończone
- o konstruowaniu różnych mostów, w szczególności przeznaczonych do przejazdu pociągów
- o lotach balonem
- o znaczeniu i roli matematyki w nauce
- o kosmosie, naszym miejscu we Wszechświecie. O tym, czy Ziemia jest wyjątkową planetą. O możliwości życia na innych planetach
- o samym początku życia
- o końcu świata
- o pojmowaniu czasu
- o tym, jak może wyglądać świat za 50 lat (chodzi tu o rok 2060)

Książka ma twardą oprawę. Jest dobrze wydana. Jest ilustrowana (mogłam zobaczyć między innymi mapę gęstości elektronowej hemoglobiny z 1959 roku, he he...) .
Według mnie książka pisana jest zbyt małą czcionką.
Mimo, że książka do mnie nie przemówiła nie mogę jej źle ocenić.

4 komentarze:

  1. Zobacz, jak sprytnie to rozegrano na okładce: wielkimi literami "Bill Bryson", maciupkimi, prostopadle słówko "redakcja". Klasyczne odcinanie kuponów od popularności nazwiska. Osobiście na pewno bym się nabrała. Może przez rozmaitość autorów książka rozczarowuje?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odpowiadałam, ale komentarz mi wcięło.

      Chcę powiedzieć, że nie żałuję lektury. Kołatała mi się po głowie ta pozycja. Odebrałabym to jako osobistą porażkę, gdybym nie spróbowała się zmierzyć z książką.

      Niemniej jednak ta książka należy do trudniejszych, jakie czytałam.

      Usuń
  2. Hmm, mam w planach przeczytać tę książkę. Ciekawe, czy do mnie przemówi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczytaj, nie odradzam. Nie żałuję lektury, mimo, że książka do mnie nie do końca przemówiła. Samej książce dałabym ocenę 4.
      Będę ciekawa Twojej opinii.

      Usuń