Polecany post

Spis recenzji...

czyli porządek musi być! Jak już człowiek dłużej, niż rok prowadzi bloga, to może pogubić się, o jakiej książce pisał, a o jakiej nie.  Pos...

piątek, 14 marca 2014

Oto jest Kasia

Książka, która czytałam kilkakrotnie. Jako małemu dziecku bardzo mi się podobała.
Na portalach czytelniczych książki można oceniać. Na "Lubimy czytać" można dać maksymalnie 10 gwiazdek. Gdy byłam mała  ta książka z pewnością dostałaby 10 gwiazdek. Dzisiaj jednak dałam pięć. Dlaczego?

Oto jest Kasia - Mira Jaworczakowa
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: 1981 (data przybliżona)
ISBN: 8310079249
Liczba stron: 165


Otóż w miarę dorastania odkryłam wady tej książki. Jak dziewięciolatka (Kasia), czy nastolatek (Jurek jest w piątej klasie) może nie wiedzieć o ciąży matki? To zaskoczenie, gdy mama trafia do szpitala. Mężczyzna, który nie potrafi zrobić śniadania, zagotować mleka. Gdy mama Kasi i Jurka trafia do szpitala ojciec ledwo sobie radzi. 35/40-letni facet (na tyle mniej więcej szacuję wiek ojca Kasi) , który najprawdopodobniej pierwszy raz w życiu patelnię do ręki bierze. Makabra!!!
Nie wiem, czy można to usprawiedliwić datą wydania - pierwsze wydanie książki miało miejsce w 1959 roku.

Na początku książki Kasia jest egoistyczna. Dokucza Jurkowi czytającemu książkę. Niestety, choć Kasia ewidentnie Jurka sprowokowała - rodzice biorą jej stronę.
Przedrzeźnia sepleniącą koleżankę.

Kasia nie lubi Antolki - nowej uczennicy. Rządzi swoimi koleżankami - Madzią i Ewą. Odwieczny problem. Dzisiaj także są nielubiani i szykanowani uczniowie.

Wątek o zazdrości o młodsze rodzeństwo, walkę o bycie pierwszym w szkole jest ciekawy. Kasia chce być pierwsza wśród szkolnych koleżanek (kto nigdy nie chciał?). Przez długi czas jest najlepszą uczennicą. Ma same piątki. Zmienia się to po narodzinach siostry - Agnieszki. Wtedy Kasia zaczyna dostawać same dwóje.

Dziewczynka zmienia się. Jej przemiana ma kilka przyczyn.
 W szkole ma być grane przedstawienie o Błękitnej Królewnie. Kasia chce dostać główną rolę. Niestety, przeciw niej staje prawie cała klasa.  Kasia wybiega z klasy i spotyka swoją wychowawczynię. Od niej dowiaduje się, że może nie otrzymać promocji do następnej klasy.

Kasia nie lubi Agnieszki, jest o nią zazdrosna. To się zmienia pod wpływem choroby siostrzyczki, do której Kasia się przyczyniła.

Pod koniec książki Kasia pojednała się z Antolką - ona również ma młodsze rodzeństwo.

 Książka pokazuje, że nie zawsze można być pierwszym i czasami trzeba poczekać na swoją kolej (Kasia np. bardzo chciała jako pierwsza osoba w klasie karmić złote rybki). Książka uczy także, że  trzeba dzielić się z rówieśnikami - pożyczyć kredki czy książkę z własnej biblioteczki.
Koleżeństwo, uczynność, uczciwość - są to ważne sprawy, pojawiające się w szkole i w domu. Trzeba o nich pisać.
Jednak wiele spraw można było ująć w inny sposób.

Pozytywnie oceniam ilustracje w wykonaniu Hanny Czajkowskiej. Zawsze mi się podobały - mimo, ze są wykonane zwykłą kreską i nie są kolorowe.  Miałam ochotę je pokolorować. Nie wiem, czy to zrobiłam - stary egzemplarz zaginął i dziś mam nowy.


Gdy byłam dzieckiem - fascynowała mnie możliwość karmienia rybek ;)

Książka bierze udział w wyzwaniach od A do Z i czytam książki wydane przed 1990 rokiem.

10 komentarzy:

  1. Nie znam książki, ale za to ilustratora tak, Hanna Czajkowska i jej ilustracje kojarzą mi się z wieloma książeczkami dla dzieci m.in. z książką "Dzieci z Bullerbyn".
    Teraz dobrze ;) ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To lektura ;)
      No dobrze, mi też zdarzyło się lektury nie przeczytać, wymiękałam przy niektórych ;)
      A ilustracje ładne. Nie skojarzyłam, że pani "Dzieci z Bullerbyn" zilustrowała. Tamte ilustracje też lubię :)

      Usuń
    2. Co do lektur, to raczej jestem inna epoka i inny zestaw lektur mnie obowiązywał. Z lektur odpuściłam sobie Nad Niemnem" ;)

      Usuń
    3. Może nieobowiązkowa była ;)

      Usuń
  2. fajna i przyjemna lekturka;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedna z ulubionych książek dzieciństwa. Dziś ją krytyczniej oceniam książkę, choć nadal z przyjemnością do niej wróciłam. To nie jest książka z biblioteki ;)

      Usuń
  3. Jako dziecko lubiłam te książkę.Teraz razi trochę filozofia reprezentowana w"Oto jest Kasi"-uwaga i wszystkie przywileje dla najmłodszego dziecka,które jest dla rodziny ważniejsze niż starsze dzieciaki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam tak samo. Poza tym ojciec, który nie potrafi ogarnąć mieszkania, gdy żona znika z domu, ukrywanie ciąży i tego, że mama z tej okazji jest w szpitalu - brr...

      Usuń
  4. Recenzja dodana do Wyzwania od A do Z ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kasia nie przyjela milo antolki bo uwazala ze?

    OdpowiedzUsuń