Chleba i igrzysk!
Ta maksyma znana jest od starożytności. Z motywem tym mamy do czynienia choćby i w Quo vadis. Igrzyska, walki gladiatorów miały miejsce w starożytności i na początku naszej ery. To już było i nie wróci więcej.
Nie wróci? Po przeczytaniu "Igrzysk śmierci" nie jestem tego taka pewna.
Jest rok...
Nie jest podane który. W każdym razie Nie ma już Stanów Zjednoczonych. Na ich ruinach mieści się państwo Panem. Dla wielu z nas trudno sobie wyobrazić mapę świata bez USA. Tym czasem mapa polityczna nieustannie się zmienia. Dziś jedno państwo jest, jutro go nie ma, bądź jest mniejsze - gdy jakaś republika ogłosi niepodległość.
Lodowce topnieją, i wielce prawdopodobne, że część USA za jakiś czas zostanie zalana. Nie chcę sobie wyobrażać, co się stanie, gdy wybuchnie super wulkan Yellowstone.
Stolicą Panem jest Kapitol. Wokół niego jest dwanaście dystryktów. Istnieje jeszcze legendarny, trzynasty dystrykt. Wielu mieszkańców Panem jest przekonanych, ze został on całkowicie zniszczony. W telewizji co jakiś czas pokazywane są ruiny Trzynastego Dystryktu. Tymczasem Trzynasty Dystrykt istnieje. Odgrywa on kluczową rolę w ostatniej części trylogii - "Kosogłos".
Życie w Dystryktach nie jest łatwe. Mieszkańcy najbiedniejszych Dystryktów cierpią głód. Katniss - aby utrzymać rodzinę musi polować i brać tzw. astragale - paczki z żywnością. Każdy astragal jest obciążony dodatkowym losem w Dożynkach. Zwiększa szansę na stanie się trybutem.
Podróże między Dystryktami są zakazane. (Jestem ciekawa, jak wyglądało życie i świat poza Panem ;) )
Panem jest państwem totalitarnym. Jego władze nie tolerują buntów.
Cóż. ludzie od zawsze buntują się przeciw władzy, tym bardziej, jak opiera się ona na tyranii. Do buntu doszło także i w Panem. 74 lata przed rozpoczęciem się akcji książki 13 dystryktów zbuntowało się. W Panem wybuchła wojna domowa. Powstanie zostało stłumione.
Mieszkańcy dystryktów zostali srodze ukarani. 13 dystrykt oficjalnie został zniszczony.
Pozostałe dystrykty muszą obserwować Głodowe Igrzyska. (Przymusowe oglądanie telewizji, ech... Póki co - mam do dyspozycji pilota ;) ). Każdy dystrykt reprezentuje dwójka młodych ludzi - chłopiec i dziewczyna. zostają oni wylosowani na tak zwanych Dożynkach. Mieszkańcy Dystryktów obserwują, jak ich znajomi/dzieci walczą ze sobą na śmierć i życie. Zwycięzca może być tylko jeden!W czasie 74 Głodowych Igrzysk zostaje wylosowana młodziutka Prim. Katniss nie może się z tym pogodzić i zajmuje jej miejsce. Katnis wraz z Peetą udaje się zwyciężyć. Wyjątkowo władze zgodziły się na dwóch zwycięzców. Katniss i Peeta drogo zapłacili za zbuntowanie się przeciw władzy. Tą karą jest ponowny powrót na arenę. Są to przecież 75 głodowe Igrzyska i Ćwierćwiecze poskromienia. Igrzyska muszą więc być wyjątkowe. Cóż, marzyła mi się rola Katniss jako mentorki. Suzanne Collins zaskoczyła mnie trochę.
Podobała mi się fantazja autorki. Wymyślenie niebezpiecznych zwierząt - ós gończych. Kto wie, czy takie stworzonko nie powstanie ;).
Kolejnym wymyślonym zwierzęciem jest głoskułka. No i jeszcze są zmiechy...
Najbardziej podobała mi się pierwsza i druga część trylogii. Co do trzeciej - mam mieszane uczucia. Za dużo osób zginęło na końcu. Nie podobała mi się ta krwawa jatka.
Szkoda mi osób, które zginęły. Według mnie tylko jedna-dwie osoby zasłużyły na swój los.
Prezydent Colin, za to, że wpadła na pomysł urządzenia kolejnych, Głodowych Igrzysk. Mam nadzieję, że nie doszły do skutku.
Nie zasłużyła śmierć Prim i Cinna. Nie zasłużył na nią także Finnick - trybut z czwartego dystryktu. Niestety, nie doczekał narodzin syna. Tych osób najbardziej mi szkoda.
Fajnie, że powrócił Jaskier - kot Prim.
Mam nadzieję, że wydarzenia opisane w tej książce są fikcją. Że nikt nie wpadnie na pomysł zorganizowania Głodowych Igrzysk. Ale ludzie nie zawsze uczą się na błędach. No i świat, ziemia nie jest wieczna. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jak zachowają się ludzie w obliczu zagrożenia.
No i dzisiaj mamy państwa totalitarne (choćby Korea Północna).
I dzisiaj ludzie patrzą na śmierć. Wykonywanie kary śmierci obowiązującej w USA jest w pewnym sensie publiczne. Wprawdzie niewiele osób ją obserwuje, zawsze jednak...
Teraz kolej na kolejną wizję świata w przyszłości. Świat, w którym książki są palone, czyli 451° Fahrenheita. To wydarzenie - publiczne palenie książek także miało miejsce. Jest opisane choćby w książce "Piórko na wietrze" w latach 60 w Chinach. Płakać mi się chciało, jak niszczono tam książki.
Cała trylogia była świetna - będę wspominała ją bardzo miło. Z kolei mi najbardziej podobała mi się pierwsza i trzecia część - środkowa odrobinę mniej.
OdpowiedzUsuń