Kleo i ja. Jak szalona kotka ocaliła rodzinę
Książka opowiada o szalonej
kotce Kleo. Jej imię pochodzi od legendarnej królowej Egiptu -
Kleopatry. Ale to nie tylko książka o kotce.
To książka o rodzinie, która musi się zmagać ze śmiercią dziecka. Kiedy umiera dziecko świat matki staje w miejscu. Życie zmienia się o 180 stopni.
Sam został nieumyślnie potrącony przez samochód tuż po swoich dziewiątych urodzinach. Marzył o kotku. Przed śmiercią zdążył ją wybrać.
Helen o tym zapominała. Ale pewnego dnia usłyszała pukanie do drzwi. W drzwiach stanęła Lena z małym, czarnym zawiniątkiem. W pierwszej chwili Helen chciała zrezygnować z wzięcia kociaka. Nie zrobiła tego. I tak zaczęła się wspólna, 23-letnia przygoda.
Można powiedzieć, że to dzięki Kleo Helen nie popełniła samobójstwa.Potem zmagała się z problemem przebaczenia sprawczyni wypadku.
Po śmierci syna w życiu Helen nastąpiło sporo zmian. Zmiana pracy, miejsca zamieszkania, rozstanie z mężem, związanie się z mężczyzną o kilka lat młodszym, narodziny kolejnych dzieci, choroba kolejnego syna.
Towarzyszy jej Kleo. Długo, bo aż 23 lata.
Helen musi pogodzić się ze starością ulubienicy i w końcu pomóc jej odejść...
Bardzo mi się podobało to, że do każdego rozdziału dodane jest motto, np.:
"Kot nie przychodzi tam, gdzie się go zaprasza. Zjawia się tam, gdzie jest potrzebny".
Opinia napisana w ramach wyzwania "Od A do Z".
To książka o rodzinie, która musi się zmagać ze śmiercią dziecka. Kiedy umiera dziecko świat matki staje w miejscu. Życie zmienia się o 180 stopni.
Sam został nieumyślnie potrącony przez samochód tuż po swoich dziewiątych urodzinach. Marzył o kotku. Przed śmiercią zdążył ją wybrać.
Helen o tym zapominała. Ale pewnego dnia usłyszała pukanie do drzwi. W drzwiach stanęła Lena z małym, czarnym zawiniątkiem. W pierwszej chwili Helen chciała zrezygnować z wzięcia kociaka. Nie zrobiła tego. I tak zaczęła się wspólna, 23-letnia przygoda.
Można powiedzieć, że to dzięki Kleo Helen nie popełniła samobójstwa.Potem zmagała się z problemem przebaczenia sprawczyni wypadku.
Po śmierci syna w życiu Helen nastąpiło sporo zmian. Zmiana pracy, miejsca zamieszkania, rozstanie z mężem, związanie się z mężczyzną o kilka lat młodszym, narodziny kolejnych dzieci, choroba kolejnego syna.
Towarzyszy jej Kleo. Długo, bo aż 23 lata.
Helen musi pogodzić się ze starością ulubienicy i w końcu pomóc jej odejść...
Bardzo mi się podobało to, że do każdego rozdziału dodane jest motto, np.:
"Kot nie przychodzi tam, gdzie się go zaprasza. Zjawia się tam, gdzie jest potrzebny".
Opinia napisana w ramach wyzwania "Od A do Z".
Czytałam kontynuację, już bez Cleo niestety. Muszę wreszcie nadrobić część pierwszą. Pozdrawiam ciepło;)
OdpowiedzUsuńZ kotkiem z pseudo-hodowli ;)
OdpowiedzUsuńI te zawirowanie ze zdrowiem i z córką...
Też czytałam.