Polecany post

Spis recenzji...

czyli porządek musi być! Jak już człowiek dłużej, niż rok prowadzi bloga, to może pogubić się, o jakiej książce pisał, a o jakiej nie.  Pos...

środa, 12 marca 2014

Szkoła dawniej...

Tę książkę przeczytałam jako małe dziecko. Zapomniałam treść. Zapomniałam o prawie wszystkim, co w tej książce było. Zapamiętałam tylko jedno opowiadanie - "Od Apeninów do Andów" - o chłopcu, który wyruszył z Włoch na poszukiwanie swojej mamy, która za pracą wyemigrowała do Brazylii.
Zapragnęłam powrócić do świata z dzieciństwa, przypomnieć sobie to opowiadanie i całą książkę.
Książkę wypożyczyłam w przepięknym, wznowionym wydaniu z cyklu "Cała Polska czyta dzieciom" z 2009 roku.
Serce - Edmund de Amicis
Tłumaczenie: Maria Konopnicka
Tytuł oryginału: Cuore
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Data wydania: 2009 (data przybliżona)
ISBN: 978-83-7623-023-8
Liczba stron: 214

Sama książka jest dużo starsza. Pierwsze, włoskie wydanie miało miejsce w 1886 roku, a polskie (dane z Wikipedii) w 1899 w przekładzie Marii Konopnickiej.

Cuore - front matter.jpg
Pierwsze, włoskie wydanie "Serca"
- 1886 rok

Książka pisana jest w formie pamiętnika. Narratorem jest jedenastoletni Henryk. Akcja toczy się przez dziesięć miesięcy jego nauki w trzeciej klasie szkoły podstawowej. Uczęszcza on do szkoły męskiej w Turynie. Jest on lepiej sytuowanym dzieckiem, Świadczy o tym, to, że planuje dalszą edukację. Niektórzy z jego kolegów po skończeniu tej klasy będą musieli zacząć pracować. Henryk jednak nie wynosi się ponad innych.

W książce wyraźnie jest podkreślona różnica między dobrem a złem. Albo coś jest czarne, albo białe. Nie ma nic pośredniego. Bardzo ważny jest patriotyzm. Opowiadania miesięczne przeważnie dotyczą patriotyzmu i miłości do rodziców.

Nauczyciele w tej książce wzbudzają autorytet i szacunek. I wcale nie muszą krzyczeć. Są kimś, kogo należy szanować. Ojciec Henryka po czterdziestu czterech  latach odwiedza swojego starego, 84-letniego nauczyciela.

W książce poruszony jest problem niepełnosprawności, choćby osób głuchoniemych. Nie chcę wydawać opinii, nie znam się na rehabilitacji takich osób. Nie wiem na ile takie osoby można nauczyć mówić i na ile potrafią odczytywać wszystko z ruchów warg.

Na osobną uwagę zasługują opowiadania miesięczne. Są to:
- Mały patriota z Padwy
- Mała wideta lombardzka
- Mały pisarczyk z Florencji
- O sardyńskim doboszu
- Przy łoży "taty"
- Krew romańska
- Od Apeninów do Andów
- Zatonięcie statku



Książka zalecana jest dla dzieci od 9 roku życia, ale ja obniżyłabym tę granicę wiekową.
Książka przypomina mi trochę nasze "Wspomnienia niebieskiego mundurka" W. Gomulickiego.
Mimo, że akcja obu tych książek toczy się u schyłku XIX wieku - wiele rzeczy  się nie zmieniło. Dziś trudno jest spotkać szkoły męskie/żeńskie. Ale i dzisiaj, gdy nadejdzie wiosna i zbliżają się wakacje uczniom trudno jest wysiedzieć w ławkach. To chyba nie zmieni się i za 100 czy 200 lat ;)

Książka uczestniczy w wyzwaniu bibliotecznym i "czytamy książki wydane przed 1990 rokiem".

1 komentarz: