Polecany post

Spis recenzji...

czyli porządek musi być! Jak już człowiek dłużej, niż rok prowadzi bloga, to może pogubić się, o jakiej książce pisał, a o jakiej nie.  Pos...

wtorek, 27 maja 2014

Miau!!!

Lubię książki dla dzieci. Czytam je i nie będę się tego wstydzić. Mam spore zaległości, jeśli idzie o klasykę dziecięcą. W miarę możliwości będę to nadrabiać.
Lubię także koty. Kiedyś oglądałam bajkę o dwóch zabawnych kotach - jednym białym, drugim czarnym. I niedawno w bibliotece znalazłam książkę - bajkę mojego dzieciństwa.
Wydawnictwo: Wydawnictwo Nasza Księgarnia
data wydania: 2008
ISBN: 9788310114853
Liczba stron: 280


Na stronie "Lubimy czytać" można oceniać książki. Jest dziesięciostopniowa skala.  Maksymalnie książce można dać 10 punktów. Dziesięć gwiazdek uzyskuje książka określana mianem arcydzieło.
"Przygody kota Filemona" w sensie ścisłym arcydziełem nie jest. Za co więc dałam książce 10 gwiazdek?
Przygody dwóch kotów - leniwego Bonifacego, ciekawskiego Filemona i niesfornego szczeniaka (pojawia się on w trzeciej części) urzekła mnie.

Książka składa się z trzech rozdziałów
- Przygody kota Filemona (Filemon trafia do domu Babci, Dziadka i Bonifacego)
- Filemon i Bonifacy (Filemon dorasta, kończy rok, obchodzi urodziny)
- Filemon, Bonifacy i Szczeniak (W domu pojawia się niesforny Szczeniak)

Filemon przeżywa różne przygody. Wyrusza na wyprawę do miasta, Psoci
No i jest jeszcze Babcia i Dziadek. I myszy.
Książka jest dobrze ilustrowana, bez przemocy. Polecam wszystkim, od lat 2 do 102.


Tutaj Filemon zastanawia się jak wygląda :)

 Ten rudy kocur pomaga Filemonowi dostać się do miasta.  Miasto to nie jest dobre miejsce dla wiejskiego kota.
 Filemon zaprzyjaźnia się z lisem. Lis okazał się fałszywym przyjacielem. Podstępnie oszukuje niedoświadczonego Filemona.


Przeganiany Filemon mówi: "Ciągle tylko nie bądź taki ciekawy... nie bądź taki ciekawy, a co ja bym wiedział, gdybym nie był ciekawy? Ech! Ci dorośli ciągle mają jakiś tajemnice - biadoli Filemon jakiś czas, lecz w końcu rad nierad zasypia".

Mądry ten Filemon, prawda?

Ech, muszę oddać książkę do biblioteki. I tak przetrzymałam ją dzięki prolongatom. Ale ileż można?

sobota, 24 maja 2014

100 książek, które warto (?) przeczytać.

Wiele razy na blogach spotykałam się z list 100 książek wytypowanych przez BBC, które  powinno się znać,  przeczytać ;)
No dobrze. Oto jedna z list.

 

100 książek BBC

1. Duma i uprzedzenie– Jane Austen
2. Władca Pierścieni– JRR Tolkien(2/3)
3. Jane Eyre– Charlotte Bronte
4. Seria o Harrym Potterze– J.K. Rowling
5. Zabić drozda– Harper Lee (2015)
6. Biblia
7. Wichrowe Wzgórza– Emily Bronte
8. Rok 1984– George Orwell
9. Mroczne materie (seria)– Philip Pullman
10. Wielkie nadzieje– Charles Dickens
11. Małe kobietki– Louisa M Alcott
12. Tessa D’Urberville– Thomas Hardy
13. Paragraf 22– Joseph Heller
14. Dzieła zebrane Szekspira
15. Rebeka– Daphne Du Maurier
16. Hobbit– J.R.R. Tolkien
17. Birdsong– Sebastian Faulks
18. Buszujący w zbożu– JD Salinger
19. Żona podróżnika w czasie– Audrey Niffenegger
20. Miasteczko Middlemarch– George Eliot
21. Przeminęło z wiatrem– Margaret Mitchell
22. Wielki Gatsby– F. Scott Fitzgerald
23. Samotnia– Charles Dickens
24. Wojna i pokój– Leo Tolstoy
25. Autostopem przez Galaktykę– Douglas Adams
26. Znowu w Brideshead– Evelyn Waugh
27. Zbrodnia i kara– Fiodor Dostojewski
28. Grona gniewu– John Steinbeck
29. Alicja w Krainie Czarów– Lewis Carroll
30. O czym szumią wierzby– Kenneth Grahame
31. Anna Karenina– Leo Tolstoy
32. David Copperfield– Charles Dickens
33. Opowieści z Narnii (cały cykl)– C.S. Lewis
34. Emma- Jane Austen
35. Perswazje– Jane Austen
36. Lew, Czarownica i Stara Szafa– CS Lewis
37. Chłopiec z latawcem– Khaled Hosseini
38. Kapitan Corelli– Louis De Bernieres
39. Wyznania Gejszy– Arthur Golden
40. Kubuś Puchatek– AA Milne
41. Folwark zwierzęcy– George Orwell
42. Kod Da Vinci– Dan Brown
43. Sto lat samotności– Gabriel Garcia Marquez
44. Modlitwa za Owena– John Irving
45. Kobieta w bieli– Wilkie Collins
46. Ania z Zielonego Wzgórza– LM Montgomery
47. Z dala od zgiełku– Thomas Hardy
48. Opowieść podręcznej– Margaret Atwood
49. Władca much– William Golding
50. Pokuta– Ian McEwan
51. Życie Pi– Yann Martel
52. Diuna– Frank Herbert
53. Cold Comfort Farm– Stella Gibbons
54. Rozważna i romantyczna– Jane Austen
55. Pretendent do ręki– Vikram Seth
56. Cień wiatru– Carlos Ruiz Zafon
57. Opowieść o dwóch miastach– Charles Dickens
58. Nowy wspaniały świat– Aldous Huxley
59. Dziwny przypadek psa nocną porą– Mark Haddon
60. Miłość w czasach zarazy– Gabriel Garcia Marquez
61. Myszy i ludzie– John Steinbeck
62. Lolita– Vladimir Nabokov
63. Tajemna historia– Donna Tartt
64. Nostalgia anioła– Alice Sebold
65. Hrabia Monte Christo– Alexandre Dumas
66. W drodze– Jack Kerouac
67. Juda nieznany– Thomas Hardy
68. Dziennik Bridget Jones– Helen Fielding
69. Dzieci północy– Salman Rushdie
70. Moby Dick– Herman Melville
71. Oliver Twist– Charles Dickens
72. Dracula– Bram Stoker
73. Tajemniczy ogród– Frances Hodgson Burnett
74. Zapiski z małej wyspy– Bill Bryson
75. Ulisses– James Joyce
76. Szklany kosz– Sylvia Plath
77. Jaskółki i Amazonki– Arthur Ransome
78. Germinal– Emile Zola
79. Targowisko próżności– William Makepeace Thackeray
80. Opętanie– A.S. Byatt
81. Opowieść wigilijna– Charles Dickens
82. Atlas chmur– David Mitchell
83. Kolor purpury– Alice Walker
84. Okruchy dnia– Kazuo Ishiguro
85. Pani Bovary– Gustave Flaubert
86. A Fine Balance– Rohinton Mistry
87. Pajęczyna Szarloty– E.B. White
88. Pięć osób, które spotykamy w niebie– Mitch Albom
89. Przygody Scherlocka Holmesa– Sir Arthur Conan Doyle
90. The Faraway Tree Collection– Enid Blyton
91. Jądro ciemności– Joseph Conrad
92. Mały Książę– Antoine De Saint-Exupery
93. Fabryka os– Iain Banks
94. Wodnikowe Wzgórze– Richard Adams
95. Sprzysiężenie głupców– John Kennedy Toole
96. Miasteczko jak Alece Springs– Nevil Shute
97. Trzej muszkieterowie– Alexandre Dumas
98. Hamlet– William Shakespeare
99. Charlie i fabryka czekolady– Roald Dahl (2014)
100. Nędznicy– Victor Hugo

Poszczególne listy nieznacznie różnią się między sobą. Nie wiem, czy przeczytam wszystkie z proponowanych tu książek. Chwilowo nie zamierzam np. "Kodu da Vinci" czytać. "Drakula" - także nie wiem, czy przeczytam. Nie przepadam za horrorami. Oczywiście, wstydzę się, że "Opowieść wigilijną" znam tylko z  telewizji - zamierzam to nadrobić. 


Nie wszystkie te książki prezentują wysoki poziom, "Dziennik Bridget Jones" to chyba takie czytadło. Stoi u mnie na półce i planuję (ech, te plany..." po nie sięgnąć.  Może jak siostrzeniec przyjedzie i nie będzie czasu na coś poważniejszego?

I po  kiego grzyba są zdublowane "Opowieści z Narnii"? O ile mnie pamięć nie zawodzi, to książka "Lew, czarownica i stara szafa" wchodzi w skład tego cyklu. Szekspir także dwa razy występuje. "Hamlet"  i "Dzieła zebrane" Czyżby w "Dziełach zebranych" nie było "Hamleta" ;) ?


O ile zauważyłam, że nie ma tu żadnej książki polskiego autora. Czy oni są niegodni uwagi? A np. "Quo vadis" ?

czwartek, 22 maja 2014

XX wiek w książkach

Tytuł tego posta zaczerpnięty jest z blogu Mery.
Jest to zabawa w szukanie dat wydania książek na półce i wybieranie z każdej dekady jednej książki. Bardzo mnie ten wpis zainteresował.  I ja też postanowiłam się pobawić.


1890 - 1900
Powinnam zacząć spis od XX wieku. Planując listę ukochanych książek pomyślałam o  "Quo vadis". Zaczęłam czytać i wsiąkłam. Tymczasem powieść ta ukazała się w 1896, a więc u schyłku XIX wieku.

1900 - 1910
"Cudowna podróż" Selmy Lagerlöf.  Ta książka jest moim wyrzutem sumienia. Jako dziecko oglądałam bajkę o Nilsie, czytałam obszerne fragmenty książki. Piękne, ilustrowane dwutomowe wydanie stoi i czeka na półce, przecież mam tyle książek z biblioteki...
A uwielbiam opowiadanie o dwóch ścigających się rzekach, o Nilsie ratującym dzieci wiewiórki..."

1910 - 1920

   Maria Buyno-Arctowa i "Słoneczko". Data wydania - rok 1920. Jest to chyba jedna z pierwszych wypożyczonych przeze mnie książek. Zakochałam się w "Słoneczku". Gdy studiowałam na KUL-u byłam tam na targach książek. I było stoisko z pięknymi, wznowionymi wydaniami książek tej pani. Kupiłam tylko dwie - "Słoneczko" i "Kocią mamę". dziś żałuję, że tylko dwie. Niedawno wypożyczyłam "Złotą nić" tejże autorki. I polubiłam Elkę. Choćby za to, że potrafi pokazać pazurki. A niestety, w bibliotece niewiele jest książek tej pani. 

1920 - 1930
Kornel Makuszyński. Z lat dwudziestych pochodzi książka "O dwóch takich, co ukradli księżyc". Książka - o dziwo - podobała mi się. Czytałam także o małpce Fiki-Miki ("mądrym być to wielka sztuka, ale dobrym - jeszcze większa" - pada tam takie zdanie), czy "Panna z mokra głową". Pora na inne książki tego autora, np. "Szaleństwa panny Ewy", czy "Awantura o Basię". Aż wstyd, że nie znam.


1930 - 1940
  Mery tutaj dała "Pasję życia" I.Stone, o "Przeminęło z wiatrem" tylko wspomniała. Dla mnie jednak to ta książka bije inne na głowę. Zacytuję inną blogerkę i powiem, że "Przeminęło z wiatrem" przewyższa niemal wszystko, co przeczytałam. To chyba tę książkę zabrałabym na bezludną wyspę - choć mam nadzieję, że mogłabym się tam udać z pokaźną biblioteczką.
To dziwne. Nie lubię romansów, nie czytam Harlequinów, a "Przeminęło z wiatrem" podbiło moje serce.
!937 to także data wydania "Hobbita". J.R.R. Tolkiena. "Hobbita" czytałam, "Władca Pierścieni" jest wielkim wyrzutem sumienia. Jedno nieudane podejście. Przeczytałam dwa tomy, "Powrotu Króla" nie zaczęłam.
Urzekła mnie też "Daszeńka, czyli żywot szczeniaka" Karela Čapka.

1940 - 1950
"Dzieci z Bullerbyn" Astrid Lindgren. Pierwsze, szwedzkie wydanie miało miejsce w 1947 roku. Do dziś lubię wracać do tej książki. Dziś już tak nie wychowuje się dzieci. Dzieci te nie miały telewizora, mieszkały w zapadłej dziurze, a jak wspaniale się bawiły!
Jest to chyba moja ulubiona książka Astrid. Do niedawna jedyna, jaką czytałam. Postanowiłam jednak nadrobić zaległości i zapoznać się z innymi książkami Astrid. I nadrabiam. Ostatnio czytałam trzy książki "Rasmus i..."
Lata 1950 - 1956 to także data wydania "Opowieści z Narnii". Wspaniały cykl, żałuję, że tak długo zwlekałam z przeczytaniem. Cykl przeczytałam jako osoba dorosła, mimo, że jako dziecko często brałam do ręki książkę "Lew, czarownica i stara szafa". Nie wiem, czemu wtedy nie przeczytałam książki!

 

1950 - 1960
  Jan Grabowski i "Puch kot nad koty". Ksiuążka została wydana już po śmierci autora. To dziwne, ale lubię książkę "Puc, Bursztyn i goście". Niesfornego Pucha też pokochałam. Płakałam, gdy przepadł mi mój egzemplarz. Jednak rok temu w Basia  sprezentowała mi swój egzemplarz. Dziękuje Ci Basiu!!!

1960 - 1970
"Ucho od śledzia". Data wydania - 1964. Książka opisuje koegzystencję kilku rodzin mieszkających w jednym mieszkaniu w zniszczonej przez wojnę kamiennicy. Każda rodzina czeka na przydział mieszkania. A że jest tyle osobowości, tyle ludzi i zwierząt - musi być ciekawie.
Bardzo lubię książki Hanny Ożogowskiej, bardzo duże wrażenie wywarła na mnie "Tajemnica zielonej pieczęci". To chyba pierwsza książka tej autorki, jaką przeczytałam. "Głowa na tranzystorach", "Za minutę pierwsza miłość" - te chronologicznie tutaj nie pasują. Ale piękne książki z mojej młodości, chociaż opisujące czasy, kiedy nie było mnie jeszcze na świecie. A także: Irena Jurgielewiczowa i "Ten obcy". Moja ulubiona lektura :)




1970 - 1980
"Szósta klepka" i "Kłamczucha" Małgorzaty Musierowicz. W latasz siedemdziesiątych pojawiły się pierwsze tomy Jeżycjady. Nie pamiętam, kiedy po raz pierwszy zetknęłam się z rodziną Borejków.
Bohaterzy powieści rosną, a ja wraz z nimi.

Z zagranicznych pisarzy chcę wspomnieć o Jamesie Herriocie. Pisałam o nim kilka razy na blogu. Właściwie nie jest to pisarz, tylko weterynarz, który napisał kilka świetnych książek. Polecam je każdemu, szczególnie weterynarzom.


1980 - 1990
Dorota Terakowska. Polubiłam jej książki. No, może nie wszystkie. Najmniej podobały mi się "Samotność bogów" i "W Krainie Kota" Ale "Lustro Pana Grymsa" (1985) to bardzo fajne opowiadanie. Opisuje fantastyczną krainę - świat, w którym są dwa słońca i w którym nie ma koloru czerwonego. Do tego świata trafia Agata.
"Córka czarownic" została wydana w 1991 roku, ale napisana trochę wcześniej.


 

1990 - 2000
  Może dziwne wyda się dołączenie do tego spisu "Harrego Pottera". Niemniej jednak u schyłku XX wieku. niemniej jednak  10 kwietnia 1997 (Wielka Brytania) 30 sierpnia 2000 (Polska) ukazał się pierwszy tom przygód małego czarodzieja. Na początku podchodziłam do tej książki sceptycznie. Niemniej jednak wsiąkłam. Harry rzucił czar. I kto wie, czy nie dzięki Harremu zaczęłam pochłaniać książki. Bo czytać zawsze czytałam, nie wiem tylko, czy w takich ilościach, jak teraz.

Dziękuję Mery z Krainy Andersena za jej listę. Mery chwilowo przestała blogować. Szkoda. Jednocześnie to rozumiem, bo napisanie jakiegoś tekstu zajmuje sporo czasu. Technicznie to też nie jest proste. Nie zawsze mi się udaje, żeby strona przejrzyście wyglądała. Inaczej wygląda  tutaj, a inaczej na podglądzie.
Z trudem odszukałam książki z niektórych  dekad.  Starałam się, żeby to byli autorzy znani mi i książki, które mi się podobają.
Zachęcam do sporządzania własnych list, jeśli ktoś ma taką ochotę.

środa, 21 maja 2014

Maj w Baśnioborze

Książka "Baśniobór" obiła mi się o uszy. Słyszałam o niej, wiedziałam, że istnieje takie coś.  Znajoma nastolatka miała na półce. Nie miałam jednak pojęcia o czym jest ta książka.
"Baśniobór" to jakiś zbiór baśni? Ech, byłam w błędzie.

Baśniobór. (Tom I)
Tłumaczenie: Rafał Lisowski
Tytuł oryginału: Fablehaven
Seria/cykl wydawniczy: Baśniobór tom 1
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 18 maja 2011
ISBN: 978-83-7414-943-3
Liczba stron: 344

Wróżki istnieją naprawdę. Żyją w miejscach ukrytych i nie każdy może je zobaczyć. Jednym z takich miejsc jest Baśniobór.
W każdym razie bardzo może pomóc wypicie mleka. Mleka od wyjątkowej krowy Wioli.
Rodzice Setha i Kendry wyjeżdżają na wakacje i nie mogą zabrać ze sobą dzieci. Zawożą je do dziadków.

Seth i Kendra nie mają wyjścia. Spodziewają się nudnych dwóch tygodni, tymczasem te wakacje staną się punktem zwrotnym w ich życiu.

Seth nie może pogodzić się z zakazami obowiązującymi w domu dziadka - np. zakaz wchodzenia do lasu.
No i nie wiadomo, gdzie jest babcia.

Chłopiec łamie zasady. Wraz z Kendrą, której dziadek dał tajemnicze klucze odkrywają prawdę o Baśnioborze. Przeżywają swoje pierwsze przygody. Nieposłuszeństwo Setha o mało co nie kończy się tragicznie.
Kendra udaje się po pomoc do Królowej Wróżek.
Potem dostaje od wróżek wyjątkowy dar - będzie to wyjaśnione w kolejnych tomach.

Baśniobór. Gwiazda Wieczorna wschodzi.
Tłumaczenie: Rafał Lisowski
Tytuł oryginału: Fablehaven. Rise of the Evening Star
Seria/cykl wydawniczy: Baśniobór tom 2
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 30 listopada 2011
ISBN: 978-83-7747-578-2
Liczba stron: 416
Druga część "Baśnioboru" kończy się dobrze. Niewinni zostają uwolnieni i uzdrowieni. Winnych spotyka zasłużona kara. Książka kończy się jednocześnie tak, że człowiek ma ochotę sięgnąć po następny tom.

Kim jest Sfinks? I czy Vanessa mówiła prawdę?

W książce występuje dużo groźnych stworzeń - narkobliksy, kolbold, Ożywieniec.
Ta żaba na okładce także odgrywa ważną rolę. Jest bardzo niebezpieczna, zwłaszcza dla osoby, która ją nakarmi.
I ta straszna Skrzynia Ciszy...

Są dwie tajne organizacje - Stowarzyszenie Gwiazdy Wieczornej i Rycerze świtu.

Baśniobór. Plaga cieni – Brandon Mull
Tłumaczenie: Rafał Lisowski
Tytuł oryginału: Fablehaven. Grip of the Shadow Plague
Seria/cykl wydawniczy: Baśniobór tom 3
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 16 maja 2012
ISBN: 9788377476710
Liczba stron: 464

Można panować nad czasem. Wystarczy mieć odpowiedni artefakt.

Baśniobór staje w obliczu zagłady.
Oczywiście ta kraina przetrwa, przecież przed nami jeszcze dwa tomy
Ważną rolę w uratowaniu Baśnioboru odegrają Seth i Kendra. Obydwoje są obdarzeni niepospolitymi, chociaż zupełnie innymi zdolnościami. Kendra i dziadkowie nie poradziliby sobie bez Setha.
Jeden z bohaterów, aby uratować Baśniobór i magiczne stworzenia przed zagładą odda życie).

Baśniobór. Tajemnice smoczego azylu
Tłumaczenie: Rafał Lisowski
Tytuł oryginału: Fablehaven: Secrets of the Dragon Sanctuary
Seria/cykl wydawniczy: Baśniobór tom 4
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 21 listopada 2012
ISBN: 9788377477557
Liczba stron: 512

Oculus to chyba najstraszniejszy z artefaktów. Oj, nie chciałabym go mieć w swoich rękach. Co innego Translocator. Możliwość poruszania się w przestrzeni jest fascynująca. Zwłaszcza, jeśli można dwie osoby towarzyszące ze sobą zabrać .Stowarzyszenie Gwiazdy wieczornej pozoruje śmierć Kendry. Przez jakiś czas wierzy w to nawet jej brat.
Kendrę porywa Sfinks. Po ucieczce wraz z grupą Rycerzy Świtu Kendra udaje się do Gadziej Opoki na poszukiwanie kolejnego klucza do skarbca.
Wśród Rycerzy znajduje się zdrajca, wszak trochę dramaturgii nie zaszkodzi Jest to niebezpieczna wyprawa, ponieważ...
wśród smoków trzeba stąpać ostrożnie!

Baśniobór. Klucze do więzienia demonów – Brandon Mull
Tłumaczenie: Rafał Lisowski
Tytuł oryginału: Fablehaven: Keys to the Demon Prison
Seria/cykl wydawniczy: Baśniobór tom 5
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 17 kwietnia 2013
ISBN: 9788377478424
Liczba stron: 560

Wiem, kim jest ta tajemnicza istota na okładce.
Poza tym w końcu odkryłam tajemnice Trójkąta Bermudzkiego. Wyjaśnienie jest na 122 stronie.

Jest pięć artefaktów.
- Chronometr, który umożliwia podróże w czasie jest fajnym artefaktem. Ma tylko dwie wady. W miejscu, do którego się przenosimy można być ~ pół godziny. No i nie można nic ze sobą zabrać. I tak na miejsce dotrzemy nago.
- Piaski Świętości, które wprawdzie nie czynią nieśmiertelnym, ale uzdrawiają z każdej choroby.
- Tranlocator, który umożliwia przenoszenie się w przestrzeni
- Oculus - według mnie najpaskudniejszy, bo umożliwia śledzenie ludzi
- Krynica Nieśmiertelności. Wiadomo, jakie może mieć właściwości.

Wszystkie razem mogą otworzyć Zzyzx - więzienie demonów (jak to wymówić ;) ??).

Biedny Seth...
Zaufał niewłaściwej osobie.Wpakował świat w niezłe tarapaty. Teraz musi naprawić swoje winy.

W książce pojawia się nowy bohater - Jednorożec, to z jego rogu powstał jeden z artefaktów.
Są tajemniczy Wieczni. Kendra i Paprot muszą zrobić wszystko, aby ich chronić. Ważną rolę odegrają także Astrydzi .
W tej części wszystko się rozstrzygnie, nawet sprawa Sfinksa. Zostanie on ukarany, choć w sposób nieoczekiwany.

Nie będzie kolejnej części "Baśnioboru". Autor sam o tym pisze na ostatniej stronie. To dobrze, bo przedłużanie książki nie za bardzo ma sens. Każdy tom kończy się pytaniami przeznaczonymi do rozmowy z dzieckiem, bądź samodzielnej refleksji.
Książka ma oznaczenie wiekowe - 9 +. Zastanawiam się, czy granica wiekowa nie powinna być przesunięta. Miejscami to straszna książka.

Przeczytałam całą sagę. I mam parę pytań.
- Co się stało z żądlikulą Kendry?
- Czy Kendra została Wieczną? Jak w ogóle zostaje się Wiecznym?
- Co z uroczym trollem Bubbą? Tkwił w komorze pozaprzestrzennej. Przenieśli go w inne miejsce?
- Jak wyglądało drugie spotkanie Setha ze Śpiewającymi Siostrami?

A  może nieuważnie czytałam...
Drugi raz zapamiętam więcej szczegółów, bo do książki prawdopodobnie wrócę.

sobota, 17 maja 2014

Nieznane oblicze Tolkiena

O Tolkienie słyszał niemal każdy. Chyba jest niewiele osób, które nie czytało, bądź nie oglądało "Hobbita" i "Władcy Pierścieni".
Jeszcze mniej jest osób, które o Tolkienie nie słyszało.
Szukając książek (między innymi książki na literę "r") natknęłam się na małą, niepozorną książkę.

Tłumaczenie: Paulina Braiter
Tytuł oryginału: Mr. Bliss
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 200
ISBN: 9788374698795
Liczba stron: 104

Wypożyczyłam i się zachwyciłam.
Jest to książka dwujęzyczna. Jedna strona jest napisana w języku polskim, druga jest kopią rękopisu samego Tolkiena!
Zawiera ilustracje samego Tolkiena. Sam pisarz napisał tę powiastkę dla swoich dzieci.





Tu jest krótka prezentacja książki. Brawo za pomysł. Za wydanie dwujęzyczne, w dodatku z kopią rękopisu samego mistrza. Teraz już wiem, jak pisał i rysował Tolkien.  Poza tym autora poznałam z innej strony. Nie tylko jako twórcy trochę mrocznego Śródziemia, ale także jako autora szalonej, zwariowanej powiastki dla dzieci.

Pan Błysk to ekscentryczny mężczyzna lubiący cylindry. Pewnego razu postanawia zamienić swój rower (bez pedałów, bo pan Błysk jeździ nim tylko z górki) na samochód.
Udaje się na przejażdżkę i ma szalone przygody. Spotyka pana Dzień, panią Knoć, trzy niedźwiedzie. Pojawiają się z wizytą u państwa Tumańskich (którzy zmagają się z nadwagą).
Oj, była to kosztowna przejażdżka dla pana Błyska.
Dodam jeszcze, że na terenie posiadłości pana Błyska żyje tajemnicze stworzenie - Żyrólik.

Muszę powiedzieć,  że z Tolkienem mam trochę na bakier. Czytałam "Hobbita", ale przez "Władcę Pierścieni" nie udało mi się przejść :(
Mam nadzieję, że kiedyś mi się to uda. Zresztą ostatnio zaprawiam się w czytaniu fantastyki - "Zwiadowców" przeczytałam, a teraz "Baśniobór" czytam.

piątek, 16 maja 2014

Co ma pierwszeństwo?

Co ma pierwszeństwo? Książka, czy film? Czy obejrzycie film, wiedząc, że istnieje książka?
Wiele osób powie : NIE.
Tak, wiem. Powinno się najpierw sięgnąć po książkę. Staram się tak robić. Niemniej jednak nie zawsze mi się udaje. Wiele filmów widziałam jako mała dziewczynka/podlotek,  i niektóre kadry bardzo zapadły mi w pamięć. Pamiętałam fragmenty filmu, ale nie pamiętałam tytułu. Tak było z Ben Hurem i niesamowitym wyścigiem rydwanów.



Tak było z amerykańską wersją "Quo Vadis". Nigdy nie zapomniałam tej sceny na stadionie tuż po zwycięstwie Ursusa. Tego buntu ludzi na stadionie, prośby o podniesienie kciuków w górę. Nie bardzo zdawałam sobie sprawę, ze ten film został nakręcony na podstawie książki. Po samo "Quo vadis" sięgnęłam później. Wiem, że scena z turem wygląda inaczej. Książkowa mocniej przemawia.



Dzięki temu, ze najpierw obejrzałam "Przeminęło z wiatrem" nie jestem tym filmem rozczarowana. A w filmie jest dużo przemilczeń.






Niezapomniana scena, jak Mammy wiąże gorset Scarlett. Albo spacer Rhetta i Scarlett po zniszczonej przez wojnę Tarze. To może dzięki filmom sięgnęłam po książkę?

Zdarza się, że postępuje właściwie i najpierw czytam książkę. Wtedy z reguły oglądając film przeżywam rozczarowanie. Najpierw przeczytałam "Harrego Pottera" i boleję nad przemilczeniami i przeinaczeniami w filmie. Bo czy reżyser musi zmieniać treść książki?
Czasem bywa tak, że film kończy się inaczej, niż książka na której podstawie go nakręcono. Tak ma miejsce w przypadku filmu "Bez mojej zgody". Film kończy się inaczej, niż książka. Inaczej, ale czy znaczy lepiej?
Dlatego postanowiłam, że nie będę się katować, i jeśli tylko TVP raczy puścić jakiś ciekawy film - to go obejrzę. Nawet, jeśli istnieje książka o tym tytule, której nie czytałam.
Tak uczyniłam w przypadku pierwszej części "Igrzysk śmierci". W przypadku drugiej części już było inaczej.

I tak mało filmów oglądam...



czwartek, 15 maja 2014

Rudzielec

Często chodzę do biblioteki. Ech, cały stosik na przeczytanie teraz czeka. Teraz czytam "Baśniobór". Ponad to zapisałam się do biblioteki pedagogicznej - jest w niej kilka książek, których  nie ma w  publicznej, a które chcę przeczytać.
Czasem wypożyczam książki spełniające określone wymagania. Tak na przykład za sprawą wyzwania "od A do Z" w tym miesiącu szukałam książki na literę "R". I znalazłam. Książka pod tytułem "Rudzielec". Autorka z Poznania i kompletnie mi nieznana - ale jest króciutka notatka z tyłu książki. To plus, bo nie każdy wydawca umieszcza jakąś notkę o autorze.

Seria/cykl wydawniczy: Bajki zasypiajki
Wydawnictwo: Skrzat
Data wydania: 201
ISBN: 978-83-7437-528-3
Liczba stron: 120

Książka została wydana w roku 1999. Myślałam, że trochę później - trzymam w ręku nowe, niezniszczone wydanie z 2010 roku.  Autorka pochodzi z Poznania i nappisała kilka innych opowiadań dla dzieci. Więcej o niej jest np. tu.
Jest to ciepłe, fajne opowiadanie. Pięknie ilustrowana. Bohaterką książki jest mała dziewczynka - Asia. Asia ma 7 lat. Mieszka w domku z rodzicami oraz dziadkami.
Ogląda Wieczorynkę, ale także słucha bajek opowiadanych przez dziadka. Bajki są zamieszczone w książce.
 Pojawienie się zaniedbanego persa w domu Joasi. To ona nadała mu imię Rudzielec.

 Kotkowi przydarzył się epizod złapania słowika...



Joasia marzy o kocie. Prosi o to rodziców. Ale dziewczynka czasem zapomina o obowiązkach, nie podlewała kwiatków, więc...
Rodzice nie bardzo chcą się zgodzić, ale życie niesie ze sobą niespodzianki.
W domu Joasi pojawia się rudy, zaniedbany pers.
Książka jest pięknie wydana i pięknie ilustrowana.
Polecam dzieciom. Tym mniejszym i tym większym.

Jest jeszcze wyzwanie biblioteczne, ale tutaj nie trzeba zwracać uwagi na tytuł ;)

piątek, 9 maja 2014

Terry Prathett jeszcze raz

O Terrym Prathettcie słyszeli prawie wszyscy. Wiele osób czytało jego książki. Wiele osób lubi go i ceni. Ja nie znam jego twórczości.Czytałam jedną jego książkę - "Kot w stanie czystym" - i było to spotkanie nieudane.  Nie wiem, co ludzie widzą w tej książce, bo mnie wizerunek kota w zacementowanych łapkach, którego właściciel chce zepchnąć do stawu nie śmieszy.
Niemniej jednak autorowi chcę dać szansę. Byłam dziś w bibliotece i wróciłam ze stosem książek, drugą kartą biblioteczną (z innej biblioteki, niektóre książki są dostępne tylko tam) i pewną książką.

Tłumaczenie: Piotr W. Cholewa
Tytuł oryginału: Last Hero
Seria/cykl wydawniczy: Świat Dysku tom 27
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 9 października 2003
ISBN: 83-7337-445-0
liczba stron: 176
Opowieści ze Świata Dysku. Tom 27. Nie wiem, czy w przypadku autora, który napisał kilkadziesiąt książek kolejność ma znaczenie.
Już samo wydanie robi wrażenie. Piękny, kredowy papier, piękne ilustracje. Nawet Śmierć/Kosiarz mnie nie przeraża. I gdzieniegdzie przewinie się kotek :D
Chyba będzie coś o smokach
Wydanie trochę nieporęczne - nie nadaje się do torebki, ale cóż...
Mam nadzieję, że to jedyny mankament tej książki.

























He, he...
Drugi raz spojrzałam na Śmierć i wygląda ona mniej miło ;)

Wyzwanie biblioteczne się kłania ;)

środa, 7 maja 2014

Stosik

Dawno nie umieszczałam stosika.
Ale w tym roku wypożyczyłam około 65 książek, tyle samo mniej więcej przeczytałam - a opinii mam znacznie mniej. Oto mój aktualny, biblioteczny stosik.





1-5. seria Baśniobór - Brandon Mull (Pierwszy tom przeczytany, drugi w trakcie. Dziś wypożyczyłam pozostałe 3).
6. Ostatni z żywych: Opowieść strażaka, który przeżył pod gruzami World Trade Center -


Sławomir Grabowski, Marek Nejman. Jakie to przyjemne :)
15. Polski bez błędów -  Magdalena Tytuła. W trakcie czytania. Oj, przydałaby mi się ta książka. Staram się pisać poprawnie po polsku, jednak czasami mam wątpliwości.
16. Nie do wiary! Fascynujące rekordy świata - Birgit Brauburger. W trakcie. Zrobiłam sobie przerwę. Tę książkę można na chwilę odłożyć. Ciekawa. Lubbię takie pozycje :)
-------------------------------------------------------------
17. Dieta (nie)życia. - Karolina Otwinowska, Agnieszka Mazur. Nie ma jej w stosiku. Ale wypożyczona.
18. Światło i cień. Migawki z życia Sofie - Hinsberger Gisela. (Przeczytane). Gizela w 23 tygodniu ciąży dowiaduje się, że jej córka będzie ciężko chora. Nie decyduje się na aborcję. Jej córeczka żyła 5 lat. 

O Rasmusach chcę napisać. Na początku myślałam, że książka jest swego rodzaju trylogią. Myliłam się. Każda książka opowiada o innym chłopcu, których łączy tylko imię  - Rasmus. Każda książka zawiera wątek kryminalny.


Ogółem mam 18 książek wypożyczonych i jedną zamówioną

A oto wyciąg z karty bibliotecznej. Aktualny, ale na życzenie mogę zrobić też archiwalny ;)




czwartek, 1 maja 2014

Pierwsze urodziny bloga

Rok temu postanowiłam, że spróbuję się zmierzyć z blogowaniem. 1 maja 2013 roku o godzinie ~08:55 pojawił się pierwszy tekst.



A oto wirtualny torcik :D Taki torcik miał mój chrześniak na pierwsze urodziny.
Dlaczego zaczęłam prowadzić bloga? Odpowiedź między innymi w poniższym artykule. Pochodzi on z Gościa Niedzielnego.



Wierzę, że to kiedyś zaprocentuje.Wiem, że warto jest czytać. Tak samo warto jest pisać kilka zdań dziennie. Może nie piszę rewelacyjnie. Ale nie aspiruję do miana Blogerki Roku. Nie chcę zresztą zmieniać ustawień bloga - chcę zachować częściową prywatność.

Staram się pisać poprawnie po polsku, niestety zdarza mi się popełniać haniebne orty.
Nie pamiętam, jakie błędy zrobiłam ostatnio, ale dwa lata temu napisałam "Piłsudzki" zamiast "Piłsudski" oraz "odchłań" zamiast "otchłań". Za recenzje ze słowem "odchłań" na LC dostałam niezasłużone 9 plusów. Wstyd mi...
Dziennikarze także robią błędy (wystarczy zajrzeć na stronę "Cała Polska czyta dziennikarzom"), ale wcale mnie to nie usprawiedliwia.

Chciałabym do końca swoich dni zachować jasność umysłu. A czytanie i pisanie mam nadzieję, że przyczyni się do tego.